Ulubieńcy miesiąca: wrzesień, październik, listopad 2016

12/16/2016

Nie ma mnie tu tak często jakbym chciała. Niestety wiele czasu poświęcam na naukę. Laboratoria na polibudzie bywają upierdliwe 😉 Dodatkowo mam swoje zmartwienia, przez które ostatnio na nic nie mam ochoty. Odliczam dni do przerwy świątecznej, żeby w końcu móc odpocząć! Jak wiecie, kocham intensywny tryb życia. Tu studia, nauka, polecę na siłownię, pójdę na jakieś warsztaty czy wykłady otwarte, no i do tego teraz dochodzą spotkania SF BCC, które składają się z kilku spotkań, bo dzielą się na osobne spotkania ogólne, działu (PR & Marketing), z naszymi mentorami i jeszcze projektowe (należę do dwóch projektów). I choć to uwielbiam, czasem potrzebują całkowitego restu, by wrócić do tego wszystkiego ze zdwojoną siłą!
Ale dość o mnie 😃 Nie miałam tylu ulubieńców, by ostatnio robić ich co miesiąc, bo nie mam czasu na nowe seriale, filmy czy książki 😃 Zatem dziś mam dla Was taki zbiorczy post z ostatnich miesięcy. 



Posiłek: Piernik


Nie wiem czy ciasto można nazwać posiłkiem, ale mnie go zastępowało 😃 Fit piernik na mące ryżowej i tagatozie. Bez glutenu, bez cukru i przepyszny! ❤ Ciacho z przepisu mojej cudnej Pati.


Trening: Nogi i pośladki z Asią


W październiku odwiedziłam we Wrocławiu Asię. Spędziłam u niej cudowny weekend! Nie mogło się obyć bez wspólnego treningu, więc wybrałyśmy się na siłownie i dałyśmy czadu na treningu nóg i pośladków. Przez najbliższe dwa dni czułam każdy mięsień! Nie mam naszego zdjęcia z treningu, więc wrzucam potreningowy obiad. Jak na pakerów przystało, ryż z kurczakiem i warzywami 😂


Ćwiczenie: Hip thrust

Ostatnio rządzi u mnie to ćwiczenie i pojawia się w prawie każdym treningu nóg i pośladków. A pupa się cieszy! Jak dla mnie jedno z lepszych ćwiczeń na tę partię.


Miejsce w Poznaniu: Eat Sweat & Stay Fit


Miałam okazję odwiedzić tę cukiernię, bo przeprowadzałam wywiad z właścicielką do naszego magazynu Bezbolesne Usuwanie Cukru z Diety. Wszystko, co można kupić w Eat Sweat & Stay Fit jest bez cukru, glutenu, zbędnych dodatków i z wysokiej jakości produktów. A do tego mega smaczne! Na zdjęciu znajduje cię makowiec, którym się zajadałam, aż mi się uszy trzęsły 😍


Restauracja: Wegarnik w Zielonej Górze


Moja przyjaciółka przeprowadziła się do Zielonej Góry i jakiś czas temu wpadłam do niej w odwiedziny. Odkryła to miejsce i uznała, że musi mnie tam zaprowadzić, bo obie jesteśmy fankami tego typu smaków. Choć na co dzień jemy normalnie mięso itp. to bardzo lubimy wegańskie jedzenie. Wybrałyśmy Arabski talerz, czyli falafele z hummusem, pitą i warzywami. Do tego wzięłyśmy świeżo wyciskane soki. Ja wybrałam jabłkowo-gruszkowy. Naprawdę polecam to miejsce! Jest bardzo klimatyczne, przytulne, mają spory wybór dań, a ceny są niskie!


Paznokcie: Różowe z kokardką


Z pewnością wiecie, że jestem fanką swoich pięknych paznokci i twórczości mojej pani kosmetyczki ❤ W przeciągu ostatnich miesięcy miałam na paznokciach różne wzorki i choć wszystkie były piękne, to te wyjątkowo przypadły mi do gustu! Jestem fanką różowego koloru, a ta urocza kokardka prezentowała się idealnie. 


Kosmetyk kolorowy: Podkład Bielenda Cover


Jakiś czas temu dostałam do przetestowania próbkę tego podkładu i przepadłam! Chyba najlepszy jaki do tej pory używałam. Kolor nr 1 jest dla mnie idealny, podkład długo się trzyma, świetnie kryje i do tego kosztuje śmieszne pieniądze - 12zł. Jak dla mnie ideał.


Kosmetyk pielęgnacyjny: Bebeauty płyn micelarny nawilżający


Testowałam go, będąc u przyjaciółki i już po pierwszym użyciu bardzo mi się spodobał. Długi czas byłam wierna płynowi micelarnemu z Kolastyny, ale postanowiłam przerzucić się na ten. I jest zdecydowanie lepszy! Bardzo dobrze usuwa makijaż i pozostawia skórę nawilżoną. Do tego jest bardzo tani, bo kosztuje około 5zł w Biedronce. Nie trzeba wydawać mnóstwa pieniędzy, by mieć naprawdę fajne kosmetyki 😊 Generalnie znam wiele świetnych kosmetyków w niskich cenach (do 20zł), więc jeżeli bylibyście zainteresowani takim postem z tanimi kosmetykami, które sprawdzają się lepiej niż te z wyższej półki, dajcie znać!


Piosenka: Nayer - My Body


Jest to jedna z piosenek, którą słuchałam najczęściej w ostatnim czasie. Bardzo pozytywna i rytmiczna. Jednak było ich więcej! Często słuchałam także: Avicii - You Are My HomeWisin & Yandel - Follow The Leader ft. Jennifer LopezBritney Spears - Slumber Party ft. Tinashe czy Little Mix - Shout Out to My Ex.

A Wy macie jakichś swoich ulubieńców w ostatnim czasie? :)

3 komentarze

  1. Piernik wygląda przekozacko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde, mieszkam w ZG od października i jeszcze nie byłam w Wegarniku, muszę się tam w końcu wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jakbym mogła zjadłabym chyba wszystko haha a mani jest strasznie słodziutkie, u mnie teraz bordowy semilaczek ;p

    OdpowiedzUsuń

Instagram

FACEBOOK

Obserwatorzy